Uwaga!

Obserwatorzy

13 października 2013

Rozdził V: Kto go porwał..?


-On jej nic nie zrobił. To wszystko jest wynikiem trąby powietrznej.
-Beau przyniósł Ruby z lasu, gdy ta nie mogła się ruszyć.-powiedziała pod nosem mam- Oddaj pamiętnik mojej córce-spojrzałam zdziwiona na Pearl- Chciał się dowiedzieć czy aby na pewno jesteś wilkołakiem..
-.. wilkiem..!!-przerwałam matce w zdaniu- Pamiętaj, wilkiem..-powiedziałam spokojniej
-Wilkiem a my wampirami.. 
***
-Skąd Pani to wie.?-spytał zdziwiony Beau.
-Dowiesz się z czasem..
-Jak co ze mną zrobić..?!-krzyknął zszokowany, po raz pierwszy Pearl uśmiechnęła się serdecznie do nieznajomego- Chcemy ci pomóc..
Podeszła do niego ostrożnie, położyła ręce na  ramionach chłopaka i spojrzała prosto w oczy. Tak, moja mama nie jest wyjątkiem. Także ma te swoje wyróżnienie spośród wampirów. Wystarczy aby spojrzała w oczy a zobaczy każde twoje wspomnienie. Możesz o nim nie myśleć, możesz go nie pamiętać ale ona je zobaczy. Minus..? Może oglądać wszystko z twoich myśli, lecz nie u wilków. Tak samo Louis. Każdy wampir nie może oddziaływać swoim darem na moją rasę. Mogą używać je na ludziach, aniołach, demonach czy nawet smokach(choć sama nie wiem czy istnieją te istoty)..! Ale nigdy na wilkach.. Nie wydaje się to dla was minusem, lecz niestety dla mnie tak. Jako dziecko trafiłam do domu dziecka i nie mam zielonego pojęcia jak wyglądali moim rodzice, ani co się z nimi stało.. Można powiedzieć, że za bardzo mnie to nie obchodzi czy byliśmy bogaci czy biedny, czy jak wyglądali. Najbardziej chciałabym wiedzieć dlaczego mnie opuścili.. Z powodu mojej drugiej twarzy czy z powodu braku środków do życia..? Louis nieraz opowiadał o wilkach i ich osiągach. Rzadkością było aby powiedział złe słowo na ich temat. Zawsze je wychwalał. Nie mam pojęcia czy to robił ze względu na mnie czy aby mnie podpudować, czy aby pokazać do jakiej wspaniałej rasy należę.
Dowiadywanie się Pearl o Beau zajęło jej zaledwie 5 minut. Zapewne przetrząsła wszystko co możliwe w jego głowie. Z ciekawości podeszłam bliżej nich. Kobieta z szeroko otwartymi oczami wpatrywała się w Louisa. Przekazywała mu wszystko co się dowiedziała. Tak przekazywała patrząc się w jego oczy. Dar mamy opierał się przede wszystkim na kontakcie wzrokowym. Potrafiła także przesyłać słowa i obrazy do innych osób, ale.. musiała patrzeć w oczy tej osobie, inaczej nie mogła nic zrobić.
Szturchnęłam ją w ramie, jednak gdy nic nie zrobiła stanęłam na wprost niej. Kobieta od razu spojrzała na mnie. Lecz zmieniła się o 180 stopni. Stała się smutna, a po jej policzkach spłynęły łzy. Najwidoczniej w jego obrazach życia, jak to mówią rodzice, zobaczyła coś co ją poruszyło.
-Mamo co się stało..?-spytałam lekko się uśmiechając, aby dodać jej otuchy
Pearl spojrzała na mnie załzawionymi oczami. Po chwili przed oczami pojawiła mi się dorosła kobieta, brunetka, jej wzrok był skierowany na mnie. Przepełniony miłością i troską. Najwidoczniej to mama Beau. Nagle padła na ziemie nieprzytomna, a ja widziałam tylko ciemność i czyiś dotyk na brzuchu. Ktoś mnie podniósł i zaczął nieść. Następnie zostałam rzucona na fotele auta, który po chwili przemówił warczeniem silnika.
-Przepraszam, więcej nie mogę ci pokazać.. Nie starcza mi siły.-powiedziała z smutkiem w oczach.-Zrozumiałaś coś..?-spytała szeptem Pearl
Potrząsnęłam głową, na znak niezrozumienia. Z tego odcinku dowiedziałam się o śmierci jednego z rodziców Beau... I nic więcej..
-Kto go porwał..?- spytałam, pragnąc dowiedzenia się więcej o całej sytuacji
-Ojciec..-odpowiedziała prawie niesłyszalnie